Po pierwsze - takie przejazdy nie należą do tanich.
Po drugie - nie poznaje się kraju od środka, nie widzi się tego, co tworzy kraj tj. architektury, krajobrazów, ludzi, ich zachowań, ich stylu życia, nie czuje się zapachów.....
To, co nas bardzo zaskoczyło, to ilość spotkanego drapieżnego ptactwa .... myszołowy, rarogi, sokoły ......nigdy w Polsce nie spotkalismy na swej drodze aż takiej ilosci....
I na tych drogach... gdy słoneczko przygrzewało.... a przecież 24 lutego był...
temperatura ......jak widać.....21 stopni....
i drzewa w kwiatach ..... najpierw jedno, a im bliżej Morza Śródziemnego tym więcej takich drzew...
i zapach kwiatów....
i bzyczenie pszczół......
miałam wrażenie, że stoję przy ulu
Tylko na lawendowe pola trochę za wcześnie było......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz