wtorek, 16 grudnia 2014

Wytrzaszcz dla Rebeki

Po raz kolejny zatekniłam za kwadracikami w projekcie "za jeden uśmiech". Rebeka ma 9 lat, lubi emotki i matematyczne zagadki. Nasza Maja stworzyła schematy i mogłam wyszywać.

Ale najpierw ponarzekam.....
Pomimo, że wyszywałam 3 czarnymi nitkami widać prześwity. Na zdjęciach bardzo dobrze jest to uwidocznione i nie wygląda najlepiej. Na szczęście w realu to nie rzuca się tak w oczy....

Niestety - to polska mulinka i nie po raz pierwszy kupując ją zawiadłam się na jej jakości.
Po raz pierwszy - gdy zaczynałam swoją przygodę z haftem wyszywałam kolorem X, który wziął się i skończył......gdy zakupiłam drugi drugi moteczek tego samego koloru, okazało się, że kolor X nie równa się kolorowi X. Wyszywałam kamienie w grocie, więc różnica - i to znaczna - nie kuje oglądających w oczy. Mnie - niestety tak.
Gdy potrzebowałam znaczną ilość białej mulinki, nabyłam i co się okazałao....nitka cieniutka, poprzecierana w motku , rwąca się przy rozdzielaniu nitek, a gdy wszystko wyglądało w porządku, w trakcie pracy nitka się rwała - nie żeby wszystkie, ot tak jedna na trzy. Strzępiła się, tworzyły się zgrubienie, po prostu koszmar...
Mam pecha, czy ta mulina po prosu tak ma? 

Wybaczcie te prześwity....


sobota, 13 grudnia 2014

Choinki z polaru i filcu

Poszyłam półprodukty choinek, z białego cieniutkiego polaru i zielone, z materiału przypominającego filc. Zielone szyłam bez większego problemu, natomiast białe - okazało się, że moja maszyna nie radzi sobie, przeskakuje, powstają dziury.
Zapytany wujek Google udzielił odpowiedzi i następnego dnia pędziłam do sklepu po igłę.... miałam nie taką, która szyje grubsze materiały.
Z obawą zasiadłam do maszyny ..... wszystko poszło sprawnie....

Oto efekt mojej pracy,
choinkowy lasek, większe drzewka mają ok. 20 cm, mniejsze - 17 cm...








Reszty zdobień dokonała moja znajoma, mam nadzieję, że wstawi zdjęcia i będę mogła je Wam pokazać.

piątek, 12 grudnia 2014

Osikowe dzwoneczki

Nawet nie pamiętam, kiedy nakupiłam towaru z osikowych "wiórów". W pamięci leżały....., że mam..., że chciałam coś zrobić......ba...nawet zaczęłam!!!........ale nie skończyłam....

W tym roku doczekało się sfinalizowania, całe pięć sztuk.
Posklejałam, dodałam wykończenie brzegu, dodałam serce z przezroczystego czegoś i gotowe....

Ot, takie niewielkie, a cieszyły.....



 I w pojedynkę

 

Na tym zdjęciu widać, jak wykończony jest dół dzwoneczka...

 
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.





czwartek, 11 grudnia 2014

Świąteczne gwiazdki

Zostałam poproszona o uszycie gwiazdek.
Powstało ich zaledwie cztery. Nie są duże, bo mają stanowić dopełnienie świątecznego bukietu czy też dekoracji..



W jasnych barwach - mniejsza powstała jako wzór


i gwiazdki w gwiazdy betlejemskie


Mam nadzieję, że będą się podobały.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Mikołajowe skarpety w wersji mini

Wyciągnęłam wczoraj swój karton z materiałami o tematyce świątecznej. A w tym kartonie woreczek ze ścinkami, małymi fragmentami szmatek, a brak pomysłu a żal wyrzucić.....bo ja taki typ zbieracza jestem. Przeszukując internet w poszukiwaniu wzoru na patchworkową gwiazdkę znalazłam wzór na skarpetkę. Jest niewielkich rozmiarów, bo ma ok. 13-15 cm. W ruch poszły małe skrawki, ba nawet na zielonej znalazł się fragment bieżnika, który powstał dzięki Beatce no i szycie PP.
Podszyte filcem - jedna białym, druga czerwonym.

Jak mi to wyszło, oceńcie sami....






niedziela, 7 grudnia 2014

Serduszka z bombkami

Kilka lat temu zakupiłam szablony, potrzebną do tego farbę w sztyfcie no i odpowiedni pędzelek.
Oto moje próby połączenie tych trzech rzeczy....

Serduszka, na których wymalowałam bombki....


Cała czwórka , w tym jedno pomaziane brokatem......miałam nadzieję, że będzie się ładnie mieniło, ale w dziennym świetle nie wygląda za specjalnie, natomiast w blasku świec, prezentuje się całkiem nieżle....


Miłej niedzieli.

czwartek, 4 grudnia 2014

Świetlne kulki czyli moje wydanie cotton ball

Na wielu stronach pojawiają się kulki, które świecą delikatnym światełkiem, tworzą nastrój, dają poczucie bezpieczeństwa dla tych, którzy boją się ciemności.....


Jeszcze podczas procesu tworzenia, wiszą i się suszą...



 A tu już gotowe.....




Zrobiłam też jedną bordową, i stwierdziłam - ale to tylko moje zdanie, że znacznie lepiej prezentują się pastelowe kolory.

Miłego i spokojnego dnia

środa, 3 grudnia 2014

Świąteczny wieniec z szyszek

Od wielu tak na strychu leżał styropianowy wieniec.
Od kilku lat na naszych drzwiach wisiał biały wieniec z czerwonymi dodatkami i już trochę się opatrzył.


Jest ładny, cały czas mi się podoba, ale jakoś chce się czegoś nowego.
I powstał, najzwyklejszy w świecie szyszkowy wieniec....


Tu poleguje na podłodze...



I tym sposobem muszę przyznać, że i u mnie zaczął się sezon na ozdoby świąteczne....