piątek, 10 stycznia 2014

Wiaderko w nowej odsłonie ...

Z wielką radością witam nowego obserwatora.

Stała sobie w piwnicy takie małe, ocynkowane wiaderko, bo nie nadawało się do eksponowania. Jak to ze mną bywa, wszystko musi nabrać mocy urzędowej, swoje odstać, odleżeć.... abym w końcu zaczęła coś dłubać.
I tak ..najpierw primerek czyli podkład, coby farbą dobrze się malowało. Potem malowanie, wybór motywu ..... i dlaczego farba popękała?????  nie wiem do dziś....!!!!
Przyklejanie, malowanie.....
Jak dla mnie, to w święta Bożego Narodzenia ma się świecić, błyszczeć i mienić....
I tak, wybrokaciłam ci ja wiaderko...... niestety, na zdjęciach robionych w ciągu dnia widać......jeno kropeczki, nic się nie mieni,....









Miłego dnia życzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz