Założenia były miłe - mieliśmy wjechać kolejką linową na Kopę, ale niestety - wiatr spłatał figla, był zbyt mocny i ..... kolejka nie działała.
No to wyruszyliśmy, najpierw opłata za wejście do Karkonoskiego Parku Narodowego i .....można było podziwiać...... niby zwykłe, takie pospolite, ale.....
trochę runa leśnego.....niekoniecznie przez nas lubianego....
ale były i takie cuda....
a o takich jagodzinach marzymy......obsypane......i nikt nie zbiera.....bo to Park.......
i takie tam...
I strumyk płynie z wolna........
stokrotka rośnie polna.....
I......koniec wędrówki ........popadało, zdobycie Śnieżki odłożone w czasie.....na później.
Przy zejściu, zaraz przy parkingu.....
Z tablicy umieszczonej przy kamieniu.....
"Łomnica jest dziką, górską rzeką. Swój początek bierze na wysokości 1407 m n.p.m.. Podczas intensywnych opadów deszcu i roztopów wiosennych rzeka wylewała i niszczyła wszystko, co napotykała na swojej drodze, W roku 1816 oberwanie chmury w górach doprowadziło do olbrzymich zniczczeń w Miłkowie i całej Kotlinie Jeleniogórskiej, tak, że suma strat wyniosła 109 496 talarów. 28 lat później do Wielkiego Stawu zeszła potężna lawina, powodując zniszczenie lodu i wylew wody. Powstała w wyniku tego zdarzenia fala, niosąc z sobą kry, wyrwane drzewa, głazy, kamienie oraz potężną ilość wody, zniszczyła młyn wodny w Karpaczu Górnym. Szczególnie tragiczna była powódź w roku 1897, wtedy to w samym Karpaczu, Brzeziu Karkonoskim i Mikołowie zostało porwanych przez wartki nurt rzeki wiele domów, a kilometry dróg uległo zniszczeniu. Decyzją ówczesnych władz w latach 1910-1915 zbudowano zaporę przeciwrumoszową nazywaną obecnie Dzikim Wodospadem. Swoją skuteczność - wraz z innymi tego typu urządzeniami - potwierdziła ona w 1997 roku podczas powodzi tysiąclecia."
Czy można sobie wyobrazić to miejsce siejące kiedyś takie zniszczenia?
Do zobaczenia.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz